Śmieszny temat, ale może po prostu za dużo grałem nie tylko w Altarony :P
W gruncie rzeczy uważam, że "neutrale", jak czegoś bardzo nie schrzanią, to mogą sobie grać nawet więcej niż osoby zaangażowane w wojny.
Zazwyczaj to jedna strona expi. Neutrale mogą expić zawsze.
A że ktoś tu czy ówdzie kogoś napadnie... że dziki, że złodzieje, że niesprawiedliwie... no cóż, w Altaronie zawsze było trochę patologii. Jednocześnie jednak prawie zawsze po stronie walczących byli ludzie dbający o neutrali oraz tacy, którzy mieli ich po prostu w dupie. Ja traktuję takie polityczne układy jak ważną część rozgrywki RPG.
Gorsze czasy można przeczekać. Ten ostatni numer z Hertagonem przechodzącym na non był raczej trochę na złość, choć pewnie nikt już nie pamięta co udało się tym sposobem udowodnić.
Generalnie Kennis, będzie jak zawsze. Jak będziesz grał z szacunkiem do walczących, to będziesz grał. Tylko nie rób głupot i nie dawaj pretekstów.
|