Zobacz pojedynczy post
Stare 13-07-12, 11:29   #3
maja1414
 
Zarejestrowany: Maj 2011
Skąd: Bielsko-Biała
Postów: 326
Wyślij wiadomość poprzez Gadu Gadu do maja1414
Domyślnie

Ja pamiętam jak na pierwszej akcji podczas walki jakimś cudem znaleźliśmy się u Elżbiety za drzwiami...
Ostra akcja, chaos na vt, nagle ktoś krzyczy Nill lognął. Odpowiedziałem z "bananem na twarzy" że zabiłem go. Po kilku minutach zostając sam u Elżbiety za drzwiami i z zerowymi szansami na ucieczkę przychodzi Eastside noobkiem i ratuje mi dupę utwierając drzwi i mnie przepuszczając. Przy okazji wychodząc znowu musiałem zabić Nilla, który stał mi na drodze. Wkoncu po kilku minutach znalazłem się za Elżbietą a tam czekała na mnie ekipa. Biliśmy wtedy Ozi'ego z 40min jak nie więcej. Zanim mu suple się skończyły połowa u nas już nie miała z czego bić. Dobyłem miecz leżący na ziemi i zacząłem nim tyrać. Oczywiście bez skutku. Gdy już wszystkie suple skończyły się Oziemu musiał paść.

Kolejna fajna akcja była wtedy na Bakelelum, co najpierw wpadł Master'Bolter. Tak jak szybko wpadł, tak szybko znalazł się w temple.
Potem na combo zabiliśmy 3 osoby. Zdziwiłem się jak tak można paść.
Po kilku dniach na ankardii na elfach, dostaliśmy taką samą bułę. Wtedy już mi nie było do śmiechu :D

Kolejna pamiętna akcja. Jesteśmy na Bakelelum i nie mamy drogi ucieczki. Postanowiliśmy dać loga. Wszyscy gubili pz'ta, a moim zadaniem było mw'lować przejście, żeby wszyscy zdążyli lognąć. Ja wtedy miałem spokojnie przejść sobie za skałę na questa. Niestety, mój refleks szachisty poskutkował tym, że Wawro aka Hax Master nie zdążył dać loga. Wtedy obaj padliśmy...
Wtedy zapamiętałem jedno: Jeśli nie wychodzi się na akcję z lagami to źle, jak się wyjdzie to jest jeszcze gorzej :D
maja1414 jest nieaktywny   Odpowiedź z Cytatem