Najlepszym dowodem na to, że nie trzeba się "nak***iać" na pvp jestem ja. Grałem od 2011 roku i w sumie z rąk jakichś głównych gildii zdarzyło mi się zginąć jakieś 3 razy. Jakieś random pk for fun i tyle, nie chcesz to nie musisz w niczym uczestniczyć... wystarczy nie zgrywać kozaka i robić swoje, przecież to tylko zabawa, podsumowując również byłbym za zamknięciem non pvp, aby na pvp grało więcej ludzi. Pozdrawiam
|