Zobacz pojedynczy post
Stare 26-07-17, 20:39   #44
Uwolniona Mysl
 
Avatar Uwolniona Mysl
 
Zarejestrowany: Lip 2011
Skąd: Askarska Pustynia
Postów: 435
Domyślnie

Książe był wkurwiony, brazole obsrani, coś wisiało w powietrzu, cały tibijski świat przyglądał się wydarzeniom na askarze, tak choćby oglądali mistrzostwa świata w 74. Przewaga brazoli która jeszcze jakiś czas temu była ogromna, topniała z dnia na dzień. Brazole powoli próbowali się łapać brzytwy, podobno pykał z nimi nawet neymar, ale to nie jest pewne info. U nas świetne humory, nawet jeden z najpotężniejszych rycerzy na candii chciał dołączyć pod nasz sztandar, lecz książę powiedział mu, że nooby z non pvp wypierdalać. Książe zawsze mówił, że stawia gości z non pvp na równo z konfidentami, po części się z nim zgadzałem.
Przejdźmy do rzeczy, biliśmy z maćkiem we dwóch gsy w veno, w celu zdropienia knight armorów, nagle na ekran wbiega luis fonsi, zaczyna nakurwiać księcia, książe mówi spokojnie, mam plan, zdziwiłem się w chuj, bo siedzieliśmy w 8 na vc. Mówi mi, spierdalamy na pustynie, zaufaj mi. No to chuj, więc dzida, dolecieliśmy na pustynię, za nami około 40 brazoli z luisem fonsim na czele, już widzimy piasek, wbiegamy na niego z księciem, nagle brazole zatrzymują się przed linią piasku. Stoją w linii w 40, mówię chuj, zobaczę co te szczury knują, podszedłem do nich, rzucili ścianę mw za mnie, lecz nie podeszli, odwallowałem się, walle zniknęły i zgubiliśmy pz z księciem. Potem jeden z zaprzyjaźnionych brazoli sprzedał nam info, że daddy yanke miał sen, śniła mu się pustynia na ank, na której płynęła rzeka krwi, brazylijskiej krwi. Tyle razy dostali bęcki na pustyni, tak szanowali geniusz taktyczny księcia, że bali się wbiec w 40 po dwie najważniejsze osoby z Askary. Askarskie słońce świeciło coraz mocniej. Na vc czuć było odór z obsranych zębów lenoba
Uwolniona Mysl jest nieaktywny   Odpowiedź z Cytatem