Wersja robocza

[Mervakis]

Bardziej myśl w stronę:

Zaczynam mając x hp, powiedzmy 20, skórzane śmieci, buty redukujące dmg o 1, pancerz o 3, legi o 2, hełm o 1, mam kij z dmgem 5, gdzie dmg jest przełożeniem na faktyczne obrażenia, które ze względu na wytrenowanie mogą wzrosnąć przyjmijmy o 50%, więc max mogę uderzyć, zaokrąglając - 8.

Spotykam innego Mietka, będąc już mistrzem w biciu kijem, który ma to samo eq, trafiając go w łeb odejmę mu 7 hp (redukuje pancerzem 1), w klatę 5 hp (redukuje 3).

Jak spotkam szkieleta, który ma płytowe nogawice redukujące o 6, płytowy pancerz redukujący o 10, to takiemu przeciwnikowi trafiając w łeb zadam pełne obrażenia - nie chroni tej części ciała, trafiając w pancerz nie zadam mu w ogóle obrażeń bo ma solidny pancerz a ja kij. Za to on dzierży katanę, która ma załóżmy 25 dmgu, czyli nawet trafiając w pancerz, który mam na sobie ginę na 1 uderzenie.

Potem takiej Borucie zamiast 1000000hp, ustawiamy 1000, dajemy taki ekwipunek, żeby tylko posiadacze najmocniejszych broni mogli go w ogóle zadrapać, operujemy na dużo mniejszych wartościach, które dużo łatwiej jest dostosowywać, a tym samym kontrolować kto, gdzie i kiedy będzie mógł zacząć zdobywać doświadczenie.*

Dodając przeciwnikom mózg można też wyeliminować masowe lvlowanie noob magów - kto zadaje najwięcej dmgu, ten zdaniem stwora musi zostać wyeliminowany jako pierwszy oraz inne tego typu zależności, np. potwory mroczne mogą się brzydzić uzdrowicielami i to nie ten, kto je atakuje stawać się będzie celem, a ten kto leczy blokera. :v



*Jeżeli będzie mu losowało przeciwników którzy nie posiadają znacznej części ekwipunku na sobie to będzie mógł ich zabijać, aczkolwiek gdy wylosuje takiego w pełnym rynsztunku to zabicie go będzie graniczyło z cudem. Oczywiście w przypadku potworów wartości będą raczej stałe, potwory nie będą pozostawiać części ekwipunku ani ich dzierżyć, tylko humanoidy.