Altaron

Witaj w Altaronie!

Znajdujesz się na krawędzi między światem realnym,
a magicznym Altaronem. Zrób krok do przodu i przeżyj
niesamowitą przygodę!

Connect with Facebook

Wróć   Forum Altaron.pl > Altaron.pl > Sugestie i Propozycje > Archiwum

Krótka Wiadomość
[2023-05-02 14:55] Wprowadziliśmy kolejne drobne zmiany i poprawki. Przed zalogowaniem się do gry prosimy o pobranie najnowszej wersji klienta. Zachęcamy do zapoznania się ze szczegółową listą zmian.

Komunikaty

 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stare 02-04-12, 22:24   #21
Uwolniona Mysl
 
Avatar Uwolniona Mysl
 
Zarejestrowany: Lip 2011
Skąd: Askarska Pustynia
Postów: 435
Domyślnie

Cytat:
Napisał maja1414 Zobacz post
Co do waszych "planów" zróbcie jakąś konkretną reklamę. Powiem szczerze, że w sumie wolałbym mieć 100 osob więcej w grze aniżeli nowy resp liczów, czy jakiś czarnych kucyków pony.
Oni mają wyjebane co Ty wolisz :) Oni wolą zmniejszyć loot z jakichś moobów albo zrobić żeby się mikstury strugało samemu :D A jakiś dobry pomysł który zostaje dodany przez jakiegoś "szarego" gracze spotyka się z automatyczną dezaprobatą ze strony władz serwera,giemów i innych pionków,bo nic nagle nie pasuje do stylu serwera :)
Uwolniona Mysl jest nieaktywny  
Stare 02-04-12, 22:42   #22
Wicked
 
Avatar Wicked
 
Zarejestrowany: Kwi 2011
Postów: 565
Domyślnie

Obrońca Tytułu, powiedz stop ciężkim narkotykom, alkoholowi czy co tam wciągasz uszami. Co tego, że wciąż i wciąż na zamkniętych forach trwają dyskusje na temat projektów wrzucanych przez graczy. Co z tego, że każdy jeden temat jest poddawany dyskusji, nawet jak nie w szerszym gronie, to często między poszczególnymi osobami dzielimy się poglądem na daną kwestię? Przy wielu pomysłach Attaxa się zatrzymujemy i nie jest jak mówisz, że automatyczne dezaprobata. Z automatyczną dezaprobatą spotyka się tak bezkonstruktywna krytyka jak Twoja. Nie wiesz jak to wygląda naprawdę, ale setny raz powtarzasz to samo co i stado innych graczy. Jakbyśmy słuchali wszystkich propozycji to byście na expa jeździli na różowych kucykach. Wybacz. Nikt by nie expił, bo by był exp x10000 i w sumie pewnie byłyby teleporty, aby było bliżej, bo po co się męczyć?

Wyrażam w poście tylko swoje odczucia, bo przez takie posty jak Twój faktycznie, aż chce się chwycić za robotę, poświęcać swój czas i zasuwać, abyście mieli na co narzekać. :)
Wicked jest nieaktywny  
Stare 02-04-12, 23:03   #23
Uwolniona Mysl
 
Avatar Uwolniona Mysl
 
Zarejestrowany: Lip 2011
Skąd: Askarska Pustynia
Postów: 435
Domyślnie

Cytat:
Napisał Wicked Zobacz post
Obrońca Tytułu, powiedz stop ciężkim narkotykom, alkoholowi czy co tam wciągasz uszami.
Jedną osobę od nas już od ćpunów wyzywacie,teraz kolejną wnet wyjdzie że nasz cały team to banda alkoholików i ćpunów.Przecież my mamy po 13 lat mamy 150 cm wzrostu każdy,i ważymy po 90-130 kilo,już zapomnieliście?
Uwolniona Mysl jest nieaktywny  
Stare 03-04-12, 00:16   #24
Wicked
 
Avatar Wicked
 
Zarejestrowany: Kwi 2011
Postów: 565
Domyślnie

Tak sobie siadłem i myślałem. Zdarza się nawet mnie. Zanim zaczniecie flejmować i hejtować mnie za to co napiszę, zróbcie to co ja. Szczery rachunek sumienia i pomyślcie. Podzielę wypowiedź na parę części, coby nie mieszać motywów za często.

1. Nowi gracze, a stara gwardia.

Chcecie więcej graczy, wszyscy twierdzą, że trzeba reklamy, że chętniej zamiast kucyków powitacie 100 nowych graczy... i co potem? Nowi gracze wejdą do gry, przejdą w spokoju Licor. I... witamy w piekle. Każdy nowy jest traktowany jako potencjalny wróg lub noobchar wroga. Nie pomoże tłumaczenie, nic Ci nie da fakt, że nie wiesz nawet gdzie jest depo. Powiedzmy, że dobije ten 15-20 poziom, zacznie się orientować co i jak... i ginie, bo komuś z was się nudzi i poszedł zabić przypadkowego gracza, ot, tak sobie, bo nie chce mu się iść na demony, lepiej odebrać komuś przyjemność z gry. I taki ktoś zacznie się zastanawiać czy warto brnąć w to dalej. Załóżmy, że dobije ten 40-50 poziom. I nie ma myśli w stylu "Kurczę, może spróbowałbym kościane smoki... ". Nie. Taki gracz sobie myśli, że musi znaleźć coś innego, bo jak się pojawi na kościanych, to na bank jest od Collegium/Exorit. I taki już się nie wytłumaczy, chociażby skanował legitymacje/dowody osobiste. I jego niechęć rośnie, bo czemu musi się tłumaczyć, czemu musi marnować czas, zamiast grać w spokoju... niektórzy nie szukają sporów, chcą pograć, a z góry są skazani na niepowodzenie, bo grupa starszych graczy nie potrafi sobie poradzić ze sporem między sobą.
A nie daj boże, żeby w samoobronie zabił jakiegoś gościa z gildii, to już ma pół servera na swojej głowie. Niezwykle zachęcająca wizja.

Dalej: pytania na pomocy często są ignorowane. Bardzo często nawet. Nowym nikt nie pomaga, często się ich hejtuje i zniechęca w ogóle do zaczynania przygody z Altaronem. Z powodu wyższego, że to na bank ktoś od wrogów. Gracze są całkowicie pozostawieni samopas sobie. Parę dni temu gość się zdziwił, że za darmo dałem mu jakąś siekierę (tak, mam postać i czasem sobie grywam z nudów). Nie była mi potrzebna, a jemu owszem. Stwierdził, że jestem pierwszą osobą która mu coś bezinteresownie pomogła tutaj i nie zwyzywała go od noobów.
Fakt, są jeszcze gracze jak Samna czy Attax, ale... to rarytasy. A i oni nie naprawią całości obrazu, który rujnują inni.

2. Wojna, ambicje i życie.

Cóż. Tu powiem krótko: takiego gniazda żmij to ja od wieków nie widziałem, a widziałem mnóstwo podobnych miejsc. To nawet nie jest iście Tibijski konflikt o władzę, a przerodziło się to w prywatną wojnę wielu osób. Tu już nie ma miejsca na ludzkie zachowania, fair play czy jakiekolwiek zasady moralne. Tutaj za wszelką cenę trzeba pognębić drugą stronę. Czysto, nieczysto, po chamsku, brutalnie, wulgarnie. Jak się da. Po trupach do celu. Nie będę tu nikogo wytykać palcem, nie mam zamiaru nikogo piętnować. Mam nadzieję, że pewne osoby zdadzą sobie sprawę "kurczę, ja też się tak zachowuję". To jest gra. Oczywiście, że będą niesnaski, oczywiście, że jakieś konflikty i spory... ale obecnie mam wrażenie, że niektórzy chętnie by się wybrali z kijami bejsbolowymi do przeciwnego teamu i nie uważali to wcale za przesadę czy zachowanie co najmniej mocno... skrzywione.
Nie jestem święty, przyznaję. Samemu też się mi zdarzało zachowywać różnie, czasem kogoś zabiłem, czasem coś nie tak powiedziałem... ale mam na tyle rozsądku i jaj, aby zdać sobie sprawę, że przegiąłem. Przeprosić, jakoś załatwić sprawę. Wszystko się da. Tu przechodzimy do kwestii:

3. Nuda i wysokie poziomy.

Taki jest rzekomo powód tego, że się ludzie biją. Dlatego Collegium i Exorit się nienawidzi na tyle, że przenosi się to poza świat gry, na fora, a i zapewne nawet dalej. W końcu co robić, są kościane, wrl i demony. I? Jakoś w zwykłej Tibii te 300ne lvle też ostatecznie docierają do granicy "e, wszystko już zabiłem, co teraz?".
Nie wiem. Mnie zawsze ambicje zaspokajała myśl, że jestem tym najlepszym łucznikiem, że o 1 poziom wyprzedziłem Ogryza, że mi spadło coś fajnego. Fakt, z początku pewnie każdy tak miał. A dalej? Czemu nikt nie udowodni, że można wycisnąć z gry więcej? Czemu nikt nie podchodzi inaczej? "Dobra. Mam 150 poziom, zabijam co chcę. W związku z tym idę na demony z włóczniami i tarczą." Zawsze można zrobić nową postać, spróbować czegoś nowego, pójść w inną stronę, nieprawdaż? Postawić sobie za cel wykonanie wszystkich questów w grze. Zebranie wszystkich przedmiotów konkretnego rodzaju.

Podsumowanie:

W całości obwinia się Administrację, że nic nie robi. Na pewne rzeczy nie jesteśmy w stanie zaradzić, nie zrobimy czegoś, o czym sądzicie, że to proste, łatwe i banalne. Pada mnóstwo oskarżeń, wiele przykrych słów, zarzutów i niemal prób wymuszania czegoś. To nie zachęca do pracy. Jeden Attax tworzy jakieś konkretne pomysły, które oczywiście, że są brane pod uwagę, bo czemu na miłosierdzie boga mielibyśmy ignorować kogoś, kto za darmo podsuwa nam pomysły? Złe, dobre, nie jest to ważne, ważne, że się stara. I on jeden. Najwięksi myśliciele tego serwera są jedynie w stanie krytykować, atakować i podważać kompetencje, a tymczasem sami nie zaproponują nic sensownego. Łatwo jest powiedzieć "zróbcie nowe questy, nowe landy, nowe potwory, loota i jeszcze różowe latające kucyki bym chciał, bo tak." Nie wiem czy w historii Altaronu kiedykolwiek ktokolwiek stwierdził "Nie jest perfekcyjnie, ale i tak odwalacie kawał dobrej roboty. Gram tu, chcę grać, coś mi nie pasuje, to postaram się sensownie to wyłożyć i zaproponować coś." Nie kojarzę nic takiego, chociaż przyznam, że może pamięć mi szwankuje w tej kwestii.

Postawię siebie za przykład w tej sytuacji. Nie jestem bez winy. Wiele było akcji, za które mi głupio, które odstawiałem wobec was, innych adminów czy kogo tam jeszcze się da. Nie jestem dumny z tego, ale uczę się. To mój pierwszy serwer, gdzie faktycznie stanowisko = odpowiedzialność. Mnóstwo było akcji z mojej winy, ale... starałem się uczyć i wyciągać lekcję tylko po to, aby to się nie powtórzyło. Musiałem skasować swoje postacie? Trudno, skoro tak było trzeba. Odnoszę jednak wrażenie, że niektórym tutaj o wiele łatwiej dojrzeć słomkę w cudzym, niż belkę we własnym... Cheaty, boty, share'owanie, fałszywe oskarżenia, fabrykowanie dowodów czy kłamanie prosto w oczy odnośnie jakichś zajść. Nie będę wytykać palcem, nie to jest celem tego posta. Czemu tak łatwo przychodzi wam obwinianie kogoś innego, podczas, gdy samym wam daleko do ideału? Aż tak boli, gdy zamiast wyśmiewania publicznie błędu, po cichu go zgłosicie do naprawy?

Nie będzie mega mądrych wniosków czy apeli. To gra. Tworzymy ją my, ale i wy. Przemyślcie to sobie.
Wicked jest nieaktywny  
Stare 03-04-12, 01:45   #25
leavemealone!
 
Avatar leavemealone!
 
Zarejestrowany: Maj 2011
Postów: 184
Domyślnie

@Up heh... ładny elaborat Ci wyszedł...

Pozwolę sobie wypowiedzieć się w temacie w całości odnosząc się do twojej wypowiedzi.

Cytat:
1. Nowi gracze, a stara gwardia.

Chcecie więcej graczy, wszyscy twierdzą, że trzeba reklamy, że chętniej zamiast kucyków powitacie 100 nowych graczy... i co potem? Nowi gracze wejdą do gry, przejdą w spokoju Licor. I... witamy w piekle. Każdy nowy jest traktowany jako potencjalny wróg lub noobchar wroga. Nie pomoże tłumaczenie, nic Ci nie da fakt, że nie wiesz nawet gdzie jest depo. Powiedzmy, że dobije ten 15-20 poziom, zacznie się orientować co i jak... i ginie, bo komuś z was się nudzi i poszedł zabić przypadkowego gracza, ot, tak sobie, bo nie chce mu się iść na demony, lepiej odebrać komuś przyjemność z gry. I taki ktoś zacznie się zastanawiać czy warto brnąć w to dalej. Załóżmy, że dobije ten 40-50 poziom. I nie ma myśli w stylu "Kurczę, może spróbowałbym kościane smoki... ". Nie. Taki gracz sobie myśli, że musi znaleźć coś innego, bo jak się pojawi na kościanych, to na bank jest od Collegium/Exorit. I taki już się nie wytłumaczy, chociażby skanował legitymacje/dowody osobiste. I jego niechęć rośnie, bo czemu musi się tłumaczyć, czemu musi marnować czas, zamiast grać w spokoju... niektórzy nie szukają sporów, chcą pograć, a z góry są skazani na niepowodzenie, bo grupa starszych graczy nie potrafi sobie poradzić ze sporem między sobą.
A nie daj boże, żeby w samoobronie zabił jakiegoś gościa z gildii, to już ma pół servera na swojej głowie. Niezwykle zachęcająca wizja.

Dalej: pytania na pomocy często są ignorowane. Bardzo często nawet. Nowym nikt nie pomaga, często się ich hejtuje i zniechęca w ogóle do zaczynania przygody z Altaronem. Z powodu wyższego, że to na bank ktoś od wrogów. Gracze są całkowicie pozostawieni samopas sobie. Parę dni temu gość się zdziwił, że za darmo dałem mu jakąś siekierę (tak, mam postać i czasem sobie grywam z nudów). Nie była mi potrzebna, a jemu owszem. Stwierdził, że jestem pierwszą osobą która mu coś bezinteresownie pomogła tutaj i nie zwyzywała go od noobów.
Fakt, są jeszcze gracze jak Samna czy Attax, ale... to rarytasy. A i oni nie naprawią całości obrazu, który rujnują inni.
W tym wypadku problem tkwi również w czym innym. Mianowicie: Całe życie Altarońskie skupia się wokół jednego miasta - Neolith.
Powoduje to, że każdy zna każdego i nikomu nie umknie pojawienie się na serwerze nowego gracza. Nie karzę tutaj komuś ukrywać swojej obecności, ale według mnie fajnie byłoby gdyby na wzór Tibii (czekam na flame za to porównanie), gracze mogliby się podzielić na społeczności z różnych miast.
Kolejny problemem jest zbyt mała ilość exopowisk.
Niskopoziomowi gracze na dobrą sprawę nie mają zbyt wielkiego wyboru i mogą pójść tylko w kilka miejsc rozsianych po całej mapie.
Paranoją jest to że bliżej jest do obozów Abitańczyków i łatwiej do nich trafić, niż np na Raindar.
Niskopoziomowy gracz, który niczego nieświadomy zwiedza sobie mapę i trafia na Abitanskiego Mistrza Wojny, może na długi czas zniechęcić się do dalszej rozgrywki. Według mnie rozmieszczenie obozów i expowisk jest bardzo niedopracowane i wymaga zmian.
Jest mnóstwo niezagospodarowanego miejsca. Droga z miasta do obozu Konkwistadorów to tylko trawa kilka lisów, pająków, jakiś dezerter i bandyta; A biegnie się tam naprawdę długo.


Cytat:
2. Wojna, ambicje i życie.

Cóż. Tu powiem krótko: takiego gniazda żmij to ja od wieków nie widziałem, a widziałem mnóstwo podobnych miejsc. To nawet nie jest iście Tibijski konflikt o władzę, a przerodziło się to w prywatną wojnę wielu osób. Tu już nie ma miejsca na ludzkie zachowania, fair play czy jakiekolwiek zasady moralne. Tutaj za wszelką cenę trzeba pognębić drugą stronę. Czysto, nieczysto, po chamsku, brutalnie, wulgarnie. Jak się da. Po trupach do celu. Nie będę tu nikogo wytykać palcem, nie mam zamiaru nikogo piętnować. Mam nadzieję, że pewne osoby zdadzą sobie sprawę "kurczę, ja też się tak zachowuję". To jest gra. Oczywiście, że będą niesnaski, oczywiście, że jakieś konflikty i spory... ale obecnie mam wrażenie, że niektórzy chętnie by się wybrali z kijami bejsbolowymi do przeciwnego teamu i nie uważali to wcale za przesadę czy zachowanie co najmniej mocno... skrzywione.
Nie jestem święty, przyznaję. Samemu też się mi zdarzało zachowywać różnie, czasem kogoś zabiłem, czasem coś nie tak powiedziałem... ale mam na tyle rozsądku i jaj, aby zdać sobie sprawę, że przegiąłem. Przeprosić, jakoś załatwić sprawę. Wszystko się da.
Wina leży po obu stronach konfliktu równomiernie. Żadna ze stron święta nie jest i nie powinna się za taką uważać. Między pośladki można sobie schować propagandowe gadanie typu "my walczymy o dobro serwera". Za przeproszeniem G**no prawda. Każda ze stron walczy dla siebie.
Każdy gracz walczy dla siebie.
Zgody tu raczej nie będzie... Równie dobrze można spróbować namówić Palestynę i Izrael do wspólnego śpiewania kolęd.
Żadna ze stron nie odpuści i wcale mnie to nie dziwi. Każdej ze stron wydaje się że to po ich stronie leży racja. A z racją jest jak z dupą; każdy ma swoją.

Cytat:
3. Nuda i wysokie poziomy.

Taki jest rzekomo powód tego, że się ludzie biją. Dlatego Collegium i Exorit się nienawidzi na tyle, że przenosi się to poza świat gry, na fora, a i zapewne nawet dalej. W końcu co robić, są kościane, wrl i demony. I? Jakoś w zwykłej Tibii te 300ne lvle też ostatecznie docierają do granicy "e, wszystko już zabiłem, co teraz?".
Nie wiem. Mnie zawsze ambicje zaspokajała myśl, że jestem tym najlepszym łucznikiem, że o 1 poziom wyprzedziłem Ogryza, że mi spadło coś fajnego. Fakt, z początku pewnie każdy tak miał. A dalej? Czemu nikt nie udowodni, że można wycisnąć z gry więcej? Czemu nikt nie podchodzi inaczej? "Dobra. Mam 150 poziom, zabijam co chcę. W związku z tym idę na demony z włóczniami i tarczą." Zawsze można zrobić nową postać, spróbować czegoś nowego, pójść w inną stronę, nieprawdaż? Postawić sobie za cel wykonanie wszystkich questów w grze. Zebranie wszystkich przedmiotów konkretnego rodzaju.
Kościane Smoki(2-3 osoby max), Czarnoksięznicy(2 osoby), Elfy na przeszłości(3 osoby), Smoki na przeszłości(2 osoby), Hydry/profany(1-2 osoby), Górskie Trolle(1 osoba), trolle(1 osoba), fanatycy (1 osoba).
Wymieniłem właśnie expowiska, na które warto chodzić.
Optymalnie w tym samym czasie expić może 15 wysokopoziomowych graczy.
Gra nie stawia przed wysokopoziomowymi graczami żadnych wyzwań.
Każdego potwora można zabić samemu.
Nie dziwcie się, że część graczy z nudów znajduje sobie powody, aby komu innemu uprzykrzyć życie. Jesteśmy ludźmi. Ludzie to podłe istoty i w każdym z nas siedzi sobie wredna złośliwa świnia. Nawet jeśli próbujemy temu zaprzeczyć, to przemawia przez nas nasza próżność i okłamujemy samych siebie.

Cytat:
Podsumowanie:

W całości obwinia się Administrację, że nic nie robi. Na pewne rzeczy nie jesteśmy w stanie zaradzić, nie zrobimy czegoś, o czym sądzicie, że to proste, łatwe i banalne. Pada mnóstwo oskarżeń, wiele przykrych słów, zarzutów i niemal prób wymuszania czegoś. To nie zachęca do pracy. Jeden Attax tworzy jakieś konkretne pomysły, które oczywiście, że są brane pod uwagę, bo czemu na miłosierdzie boga mielibyśmy ignorować kogoś, kto za darmo podsuwa nam pomysły? Złe, dobre, nie jest to ważne, ważne, że się stara. I on jeden. Najwięksi myśliciele tego serwera są jedynie w stanie krytykować, atakować i podważać kompetencje, a tymczasem sami nie zaproponują nic sensownego. Łatwo jest powiedzieć "zróbcie nowe questy, nowe landy, nowe potwory, loota i jeszcze różowe latające kucyki bym chciał, bo tak." Nie wiem czy w historii Altaronu kiedykolwiek ktokolwiek stwierdził "Nie jest perfekcyjnie, ale i tak odwalacie kawał dobrej roboty. Gram tu, chcę grać, coś mi nie pasuje, to postaram się sensownie to wyłożyć i zaproponować coś." Nie kojarzę nic takiego, chociaż przyznam, że może pamięć mi szwankuje w tej kwestii.

Postawię siebie za przykład w tej sytuacji. Nie jestem bez winy. Wiele było akcji, za które mi głupio, które odstawiałem wobec was, innych adminów czy kogo tam jeszcze się da. Nie jestem dumny z tego, ale uczę się. To mój pierwszy serwer, gdzie faktycznie stanowisko = odpowiedzialność. Mnóstwo było akcji z mojej winy, ale... starałem się uczyć i wyciągać lekcję tylko po to, aby to się nie powtórzyło. Musiałem skasować swoje postacie? Trudno, skoro tak było trzeba. Odnoszę jednak wrażenie, że niektórym tutaj o wiele łatwiej dojrzeć słomkę w cudzym, niż belkę we własnym... Cheaty, boty, share'owanie, fałszywe oskarżenia, fabrykowanie dowodów czy kłamanie prosto w oczy odnośnie jakichś zajść. Nie będę wytykać palcem, nie to jest celem tego posta. Czemu tak łatwo przychodzi wam obwinianie kogoś innego, podczas, gdy samym wam daleko do ideału? Aż tak boli, gdy zamiast wyśmiewania publicznie błędu, po cichu go zgłosicie do naprawy?

Nie będzie mega mądrych wniosków czy apeli. To gra. Tworzymy ją my, ale i wy. Przemyślcie to sobie.

Fakt, wielu graczy obwinia administrację o ślimacze tempo prac.
Pojawiają się głosy ludzi, którzy na podstawie całkowitego braku wiedzy w danym temacie stawiają tezy i mówią, że wszystko jest do dupy.
Szkoda, że ci ludzie nie potrafią przedstawić żadnej alternatywy.
Mało jest graczy, którzy w konstruktywny sposób przekazują swoje koncepcje związane ze zmianami w grze.
Z drugiej jednak strony, coś jest na rzeczy.
Graczy nam nie przybywa, a projekt rzeczywiście rozwija się wolno.
Moim zdaniem spowodowane jest to nieodpowiednim doborem ludzi odpowiedzialnych za rozwój projektu.
Nieodzownym wektorem rozwoju są zmiany. Czasem te zmiany muszą być drastyczne, gwałtowne.
Jeśli podejmie się błędną decyzję, to nie ma problemu. Zawsze można dokonać kolejnej zmiany.
Administracja nie powinna sugerować się tym, że gracze będą płakać na forum po wprowadzeniu jakiejś zmiany.
"Bo rycerze będą płakać, że biją słabiej od magów i że zabrano im repito; bo Zwiadowcy będą płakać, że biegają wolniej od magów; Bo wszyscy będą płakać jeśli bomb używać będą mogli wyłącznie alchemicy, co uczyniło by z nich klasę wartą grania.
To tak jakby nasz rząd ugiął się comiesięcznym lamentom organizowanym pod pałacem prezydenckim w Warszawie.
Zamiast szukać powodów do tego, aby nie wprowadzać zmian,
zacznijcie szukać sposobów do działania. (Kto chce szuka sposobu, kto nie chce szuka powodu)

pozdrawiam, Ormo


PS.
Przed wysłaniem nie przeczytałem swoich wypocin. Zważywszy, że jest godzina 3 rano, miejscami mogła uciec mi jakaś myśl i zaplątać się gdzie indziej. Anyway podziwiam tych, którzy zmusili się do przeczytania tego w całości.
__________________
All of old. Nothing else ever. Ever tried. Ever failed. No matter. Try again. Fail again. Fail better.
leavemealone! jest nieaktywny  
Stare 03-04-12, 04:54   #26
Legolas
 
Zarejestrowany: Lut 2012
Postów: 148
Domyślnie

Masz racje Wicked co do pkt 1 . W pozostałych też.
Gracze chcą nowych graczy , a tez prawdą jest że gdy już ktoś nowy jest , najlepiej go wyśmiać lub zabić noob charem .

Ja właśnie za obronę własną czy innych mam hunta .

Co do tej reklamy, kiedy mam czas to trochę spamuje na innych serwerach aby robić reklamę .
Przemyślcie to sobie.
Legolas jest nieaktywny  
Stare 03-04-12, 15:35   #27
Uwolniona Mysl
 
Avatar Uwolniona Mysl
 
Zarejestrowany: Lip 2011
Skąd: Askarska Pustynia
Postów: 435
Domyślnie

Cytat:
Napisał Wicked Zobacz post
. Tu już nie ma miejsca na ludzkie zachowania, fair play czy jakiekolwiek zasady moralne.
Ja chciałbym pozdrowić Foczego Przyjaciela (akcja pod domkiem Assasina)
Masz rację Wicked,nie mamy honoru nie gramy fair play,a Ty widzisz wszystko.

Co do innego punktu którego już mi się nie chce cytować,wiele razy gdy stałem w dp wielu graczy pytało się czy np zrobię im ładunki wody bądź innego żywiołu ,czy doradzę im gdzie expić bądź na jakim lvlu skille rozdać,czasem jak chodziłem na oficery i zloociłem płytowych pancerzy bądź stalowych nogawic z pokutników to też to rzucałem noobkom z pod dp,nawet komuś tam sprzedałem różdżki na przeszłości (miałem po drodze :) )więc nie tylko Ty pomagasz.
A kwestia,że zabiłem masę nowych graczy jest już inną kwestią.
Może to zabrzmiało głupio,że czasem pomagam ludziom ale i czasem tak bywa,więc Attax Samna,Lila,Ty nie jesteście jedynymi graczami którzy pomagają,a sam mówiłeś że zabijałeś innych graczy pod wpływem emocji bądź zdenerwowania
Uwolniona Mysl jest nieaktywny  
Stare 03-04-12, 15:41   #28
Wicked
 
Avatar Wicked
 
Zarejestrowany: Kwi 2011
Postów: 565
Domyślnie

Cytat:
a sam mówiłeś że zabijałeś innych graczy pod wpływem emocji bądź zdenerwowania
Zabiłem tutaj łącznie może z 6x. Z czego 4 przypadki to po prostu była obrona Sin'Selemy. Nie zdarzyło mi się zabić kogoś za darmo, bo mam zły humor czy bo mi się nawinął.
I masz rację, pewnie są gracze co jeszcze pomagają poza tym, gdzieś po cichu, bez rozgłaszania tego. Ja sam tak robię. Po prostu chodziło o to, że pomaganie jest fajne i w ogóle, ale to te złe rzeczy są nagłaśniane i one głównie wyrabiają u graczy negatywne podejście.

Nie widzę wszystkiego, to było moje subiektywne spojrzenie, pokazanie jak wygląda to dla postronnego obserwatora, który nie ma szans dostrzec wszystkiego, wszystkich niuansów i szczegółów.
Wicked jest nieaktywny  
Stare 04-04-12, 18:35   #29
jasiek50
 
Zarejestrowany: Paz 2011
Skąd: Kasinka Mała
Postów: 307
Domyślnie

wicked mylisz się, ja "spokojnie" sobie grałem, na początku zaciągałem rady od obu stron, nie wiedząc o co chodzi w tej wojnie. pomoc uzyskałem od kilku graczy uczęszczających w wojnie po obu stronach, aczkolwiek to exorit mnie lepiej traktował (tu wielkie zdziwienie xD), przez co nie chętnie czytam jacy to oni są źli i okrutni.

po za tym wiele razy spotykałem się z dobrocią różnych graczy nie tylko w stosunku do mnie.
ten serwer jest spokojny i jest tu wysoka kultura, jeżeli się ktoś przeżuci na altaron z tibi (ze świata PvP) to od razu to zauważy.
jasiek50 jest nieaktywny  
 


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest Włączony
EmotikonyWłączony
[IMG] kod jest Włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 00:55.


Powered by vBulletin Version 3.8.4
Copyright 2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Tłumaczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin